www.uagi.fora.pl

ada_m

Kiedys chyba takie obuwie było do ogrodu, i chyba zakładało się je na swoje buty

Źle mi się kojazą, w życiu bym nie kupiła. Chyba lepsze były takie bazarowe plastiki z 20 lat temu

moni

Moje dziecko dorobilo sie dzis tych crogsow w kolorze zoltym. Sam wybieral, a jak oprzymierzalismy to zarzyczyl sobie tez druga noge i juz z Flohmarku wcalam w tych butach. Rzebyscie widzialy jaki byl szczesliwy... geba mu sie smiala od ucha do ucha, a jak szedl to omal sie nie zabil , bo zamiast przed siebie to patrzyl sobie na nogi hehehe.
Jeszcze miesiac temu to sam nie wiedzial czy je chce, cos mu nie pasowalo jak je przymierzalismy a dzis... domagal sie tych butow to kupilismy. Teraz bedze mogla z nim isc nad rzeka i wejdziemy razem do wody. mamy duuuzo kamieni nad rzeka, nie ma piasku. W zeszlym roku aj wlazlam w plazowych japonkach takicha na piankowej podeszwie, a on na bosaka i nei byl szczesliwy, bo mu sie te kamienie w stopki wrzynaly.
Maly sobie zolty kolor wybral, czerowne i niebieskie mu sie nie podobaly,a jak je zalozyl to zrywalismy boki z chlopem. Thomi dzis byl ubrany na zielono-bezowo. Mial zielony t-shert, bezowe spodnie z zielonym lampasem i zielone skarpetki a na tych skarpetkach te zolte buty. Jak by mi sie w tlumie zgubil to bym go po tych butach znalazla hihihi

Maromavath

Ale śmieszne, zwłaszcza te z futerkiem... :hamster_evillaugh:

chuda

Moja koleżanka opowiadała, że jak w zeszłym roku była w Londynie to dosłownie wszyscy latali w tych "chodakach" (jak ona to określiła Wink

). Mówiła, że widziała nawet facetów w garniturach, którzy mieli "to coś" na stopach" Laughing